aaa4
Dołączył: 27 Mar 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:06, 27 Mar 2017 Temat postu: takie tam |
|
|
Znow postapili krok. Byli juz przed oknem piekarni, miedzy nimi a drzwiami stalo tylko osiem czy dziesiec osob.
-Dlaczego oni siegaja po kogos tak starego? - spytal starszy pan. - To mlodzi chlopcy, mlode dziewczyny. Czego, u diabla, znowu od nas chca?
-Nie mam pojecia - odpowiedzial Fabbre. - Ale ciagle mysle, ze wiedza, co robia. Zaciagnela mnie tam, no wiesz, na jedno z ich spotkan. Wpadla do laboratorium i zawolala, ze mam wszystko zostawic i isc z nia. I poszedlem. Bez pytan. Ona teraz rzadzi. Jak oni wszyscy, ci dwudziestodwu-, dwudziestotrzylatkowie. Sa przy wladzy. Staraja sie stworzyc jakas strukture, zaprowadzic jakis lad, ale z wyraznym zastrzezeniem: zadnej przemocy. Dla nich siegniecie po przemoc oznacza przegrana, utrate szans. Sa absolutnie pewni swego, a zarazem porazaja ignorancja. Jak jagnieta wiosna. Niczego jeszcze nie zrobili, a dokladnie wiedza, co robic.
-Stefan - odezwala sie jego zona, Bruna, ktora od dluzszej chwili stala tuz obok - znow dajesz wyklad. Czesc, kochanie. Witaj, Florens. Przed chwila widzialam sie z Margarita, stalysmy na rynku w kolejce po kapuste. Teraz jade do centrum. Wroce chyba po siodmej, nie wiem dokladnie.
-Znowu? - zapytal Stefan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|